Nuda, nuda, nuda. Bzykanko, ble, ble, ble. Diamenty, pla, pla, pla. Narkotyki, gadu, gadu. Dekapitacja, pierdu, pierdu. Strzelaninka, pitu, pitu. I tak to się mniej więcej toczy. A jak już się toczyć przestaje, nasuwa się pytanie: co to w mordę było?