O pomyśle Bruna na morderstwo ? Według mnie bardzo dobry, w tamtych czasach bez problemu
nie znaleziono by sprawcy. Załatwić sobie tylko alibi i spotkać człowieka który byłby chętny na taką
"wymianę". Paradoksalni dziś łatwiej byłoby znaleźć taką osobę ale technika poszła do przodu
(DNA itd)
No, akurat odciski palców znano już wtedy. ;)
Jeśli interesuje Cię taki motyw, obejrzyj sobie taki polski film /SPOJLER/ p.t. "Trójkąt bermudzki", gdzie jest podobny motyw, tyle że inaczej niż u Hitchcocka umowa nie jest urojona i jest trzech a nie dwóch bohaterów. /KONIEC SPOJLERA/
Jednak mogli znaleźć sprawcę np. ktoś mógł zauważyć Brunona w lunaparku kiedy dziwnie się zachowywał i ciągle kręcił się w pobliżu ofiary i zapamiętać wygląd sprawcy- w końcu w finale został rozpoznany przez tego gostka.